Pożar doszczętnie zniszczył dom rodziny z Gaju. Stracili dach nad głową i cały dobytek. Uruchamiamy specjalną zbiórkę finansową, by pomóc pogorzelcom odbudować swoje życie.
“Obudził nas gęsty dym – musieliśmy uciekać z łóżka, nie mając nawet czasu na ubranie się” – relacjonuje pan Mirosław, mieszkaniec Gaju, którego dom doszczętnie spłonął w wyniku podpalenia. Tragiczne wydarzenia z nocy 23 marca 2025 roku zabrały małżeństwu nie tylko dorobek całego życia, ale również zdrowie i poczucie bezpieczeństwa. Nasza Caritas uruchamia zbiórkę finansową, by pomóc poszkodowanym przetrwać ten trudny czas i dać im szansę na odbudowę codzienności. Poniżej publikujemy prośbę oraz relację pana Mirosława. “Będziemy ogromnie wdzięczni za każdą pomoc finansową. Potrzebujemy wsparcia ludzi dobrej woli, o wielkich sercach i wrażliwości.“
Środki można przekazać przelewem tradycyjnym na konto Caritas Archidiecezji Gnieźnieńskiej: PKO Bank Polski 26 1020 4115 0000 9102 0050 0272 z dopiskiem: “pomoc dla rodziny z Gaju” lub za pomocą elektronicznych płatności internetowych.
Po kliknięciu przycisku z określoną kwotą zostaniesz przekierowany do systemu płatności Tpay.com, który pozwoli Tobie na wykonanie szybkiego przelewu internetowego lub opłacenie darowizny kartą.
“W nocy z 23 na 24 marca 2025 roku w naszym domu w Gaju, gmina Witkowo, wybuchł pożar spowodowany świadomym podpaleniem. W chwili zdarzenia w domu przebywały dwie starsze osoby – ja i moja żona. Ogień rozprzestrzeniał się błyskawicznie. Obudził nas gęsty dym – musieliśmy uciekać z łóżka, nie mając nawet czasu na ubranie się. Mimo zagrożenia próbowaliśmy jeszcze samodzielnie ratować dom, aż do przyjazdu straży pożarnej i policji.
Dziś zmagamy się nie tylko z traumą i stratą dorobku życia, ale również z poważnymi problemami zdrowotnymi. Oboje przeszliśmy zapalenie oskrzeli, żona nadal ma trudności z oddychaniem, ja z kolei borykam się z nasilonymi problemami neurologicznymi spowodowanymi zatruciem dymem.
Choć ustalono, że przyczyną pożaru było podpalenie, sprawca do dziś nie został ujęty. Nasz dom został niemal doszczętnie zniszczony. Zostały poważnie uszkodzone wszystkie meble, sprzęty AGD i RTV, wyposażenie łazienki i przedmioty codziennego użytku. Ściany są czarne, a wnętrze zupełnie nie nadaje się do zamieszkania.
Na szczęście udało się nam znaleźć tymczasowe schronienie, ale to dopiero początek długiej drogi do odbudowy. W przeszłości sami wspieraliśmy Caritas i innych potrzebujących, a szczególnie dzieci. Dziś to my, wbrew własnej woli, staliśmy się ofiarami czyjegoś okrucieństwa. I dziś to my potrzebujemy pomocy.
Z bólem serca, ale z nadzieją, zwracamy się z prośbą o wsparcie finansowe. W sklepach jest wszystko – ale trzeba mieć za co kupić. Nasze zdrowie zostało narażone, a my – jako starsze osoby – nie mamy już sił, by samodzielnie się podnieść. Wciąż zmagamy się z trudnościami w poruszaniu się oraz napięciem psychicznym po przebytej traumie.
Będziemy ogromnie wdzięczni za każdą pomoc finansową. Potrzebujemy wsparcia ludzi dobrej woli, o wielkich sercach i wrażliwości.“